Jestem absolwentem Psychologii na Uniwersytecie
Jagiellońskim w Krakowie. Ukończyłem czteroletnią Szkołę
Psychoterapii Psychodynamicznej prowadzoną przez Krakowskie
Centrum Psychodynamiczne (znajdujących się pod bezpośrednią
opieką merytoryczną Dr. Piotra Drozdowskiego i szczycących
się w latach świetności unikalnym, na skalę światową,
podejściem do psychoterapii psychodynamicznej), uzyskując
Dyplom Psychoterapeuty Psychodynamicznego. Szkoła
Psychoterapii Psychodynamicznej jest rekomendowana przez
Polskie Towarzystwo Psychologiczne oraz Polskie Towarzystwo
Psychoterapii Psychodynamicznej. Jestem członkiem zwyczajnym
Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychodynamicznej.
Jako psychoterapeuta pracuję od ponad 15 lat. Doświadczenie
zawodowe zdobywałem w następujących miejscach: poradnia
zdrowia psychicznego, ośrodek interwencji kryzysowej,
ośrodek pomocy społecznej, ośrodek wsparcia dziecka i
rodziny, ośrodek wsparcia i terapii rodzin, ośrodek
opiekuńczo-wychowawczy, ośrodek psychoterapii dzieci i
młodzieży, oddział rehabilitacji neurologicznej, centrum
psychologii i psychoterapii, a ponadto w prywatnej praktyce
specjalistycznej. Prowadzę psychoterapię indywidualną osób
dorosłych i młodzieży, a swoją pracę poddaję regularnej
superwizji. W sferze etyki pracy przestrzegam Kodeksu
Etyczno-Zawodowego Psychologa oraz Aksjologii
Psychoterapeuty Psychodynamicznego. Praca psychologa i
psychoterapeuty objęta jest tajemnicą zawodową.
O mnie
...Praca z ludźmi, a już w szczególności praca psychoterapeutyczna, wymaga nieustającej uważności oraz wrażliwości, i wiąże się z wielką odpowiedzialnością. W czasach nam współczesnych, gdy na świecie dokonują się fundamentalne cywilizacyjne zmiany a kulturowe osiągnięcia przestają zapewniać bezpieczeństwo i oparcie, a w konsekwencji coś, co powinno być zwyczajne i naturalne, jawi się jako puste, nieprawdziwe, instrumentalne, mające uwieść, zdobyć, posiąść, coraz częściej bronimy się nie wierząc słowom ani drugiemu. Stajemy się coraz bardziej samotni. Zobojętniali. Nierzadko dajemy się omamić temu, co najbardziej głośne, krzykliwe albo drogie. Zapobiegawczo nie dajemy sobie wiele czasu do namysłu. Tymczasem nie tak powinno być. Nie może być człowiek środkiem do celu, gdyż celem jest człowiek. Ecce homo – „oto człowiek" – jakie te słowa mają brzmienie! Jakim brzemieniem prawdy owe "oto człowiek" obarcza osobiste zaangażowanie w jego sprawy i jak doniosłą czyni relację z nim; jakie czyni przemienienie! Człowiek, który jest, który być może, który cierpi, który się broni, który się zagubił, który nie wie, który się boi, który szuka drogi; człowiek, który człowiekiem się staje. Dla mnie, będącego niegdyś uderzonym śmiałą myślą Karola Ludwika Konińskiego: "Umiesz żyć, jak powinieneś żyć, albo nie żyj!", które to zdarzenie odcisnęło na mnie wewnętrzne piętno, stwarzając poniewczasie sytuację specyficznego życiowego samookreślenia oraz bezwzględnej odpowiedzialności; oto dla mnie praca z ludźmi stanowi honor, natomiast odwzajemniona życzliwość, zainteresowanie oraz chęć wysłuchania – każdego z osobna na wskroś niepowtarzalnego i wyjątkowego – pozwalają umniejszyć taki sam rodzaj strachu, jaki jest w Tobie: czy będę potrafił Ci pomóc i czy Ci pomogę...